Cześć! Mam na imię Katarzyna, mieszkam w Kazachstanie, w Ałmatach. Jestem nauczycielem języka angielskiego. Oprócz tego uczę się polskiego w wolnym czasie i dzisiaj chciałabym opowiedzieć o tym jak spędziłam swój urlop w Egipcie.
Od 9 marca miałam odpoczywać w Egipcie i moja podróż nawet zaczęła się w najlepszy możliwy sposób - ktoś coś pomylił i niespodziewanie dostałam miejsce w business class. W Egipcie na drugi i trzeci dzień miałam ciągle pecha z pogodą – było tylko 18 stopni, wiał mocny wiatr i było bardzo zimno. Dobrze pamiętam, że miałam nałożyć kurtkę z kapturem, włożyć trampki i po prostu spacerować wzdłuż wybrzeża zamiast pływać. No i jeszcze jeść (All-inclusive, przecież). Za to w następnym dniu wyszło słońce i nareszcie zobaczyłam najpiękniejsze morze w moim życiu. Z rafą koralową, różnokolorowymi rybkami i meduzami. Właśnie, Morze Czerwone jest bardzo znane ze swojego podwodnego świata. I z lądu i ze statku można obserwować błękitną powierzchnię wody, pasiaste ryby i kolorowe korale. No, naprawdę, kiedy założysz maskę z rurką i zobaczysz co tam jest pod wodą, to po prostu zapominasz że miałeś zamiar tam pływać - leżysz i obserwujesz to ogromne akwarium z tysiącami kolorowych ryb.
W jeden taki dzień byłam nad morzem, patrząc na te cuda pod wodą i wpadłam w trans. Na koniec dnia, około szóstej zdecydowałam się wrócić do hotelu, bo słońce w Egipcie zachodzi nagle (dzieje się to w 1,5 minuty), a spacerować samej w ciemności - to nie jest mądry pomysł dla kobiety. Kiedy podeszłam do hotelu bliżej, to zobaczyłam pracownika, który trzymał w rękach dziwne urządzenie z którego wylatywał szary dym. Pomyślałam, że to, chyba jest środek przeciw komarom. A kiedy podeszłam do swoich drzwi, w drzwiach była notatka, w której było napisane że o 16:15 ja, z moją walizką i rzeczami muszę stać przy recepcji. Będąc w absolutnym szoku, pobiegłam do recepcji, a tam już wszyscy na mnie czekali. Powiedzieli, że za 10 minut autobus odjedzie. Na złamanie karku pobiegłam do swojego pokoju i zaczęłam wrzucać do swojej walizki wszystko, co mogłam zobaczyć. Przyszedł człowiek z recepcji i zaczął mi pomagać. Walizka nie zamknęła się, musiałam część skarpetek i bielizny wrzucić do kieszeni. Pojechałam na lotnisko w tym w czym byłam: w letniej koszulce, letnich plażowych szortach i w klapkach. Próbowałam tam, na lotnisku chociaż zmyć morską sól z twarzy i z rąk, ale dałam radę zrobić to dopiero w samolocie.
Przyleciałam do ojczyzny o siódmej rano, nie wypuścili nas z samolotu, siedzieliśmy i czekaliśmy na sanepid. Dwaj lekarze przyjechali i zamierzyli nam temperaturę. Przed kontrolą paszportową dali nam ankiety, zostawiliśmy swoje dane i po wszystkim mogliśmy jechać do domu. Na lotnisku byliśmy tylko my, bo całe miasto jest na kwarantannie, lotnisko również nie pracuje normalnie. Później, czekałam na taksówkę, na ulicy, przy temperaturze +5 we wszystkich swoich letnich ubraniach wśród ciepło ubranych ludzi. Gdy jechałam do domu, miasto było puste, chociaż w tym właśnie czasie były godziny szczytu. Przez to wszystko, straciłam aż 2 dni mojego urlopu, było mi ich bardzo żal.
Jednak, kiedy byłam już w Ałmatach, sprawdziłam, co się stało w Egipcie takiego, że obywatele Kazachstanu zostali ewakuowani. Okazało się, że 30 km od nas, w hotelu byli 2 Włosi, którzy byli zarażeni koronowirusem. Natychmiast, hotel został objęty kwarantanną, ludzie zaczęli panikować, chcieli uciekać na lotnisko i kupić bilety gdziekolwiek, żeby tylko dalej od Egiptu. Ludzie nagrywali sceny tego chaosu i tej paniki, która była w hotelu. Dlatego też, władze Sharm El Szejch zdecydowały się wyłączyć Internet i telefon. Przez 8 godzin nikt nie mógł dodzwonić się do domu, wśród turystów rosła panika, ludzie atakowali sklep z SIM kartami i nikt nie mógł rozwiązać tego problem. Na ulicach było bardzo mało turystów. Następnego dniu Kazachstan zareagował bardzo szybko, pusty samolot przyleciał po nas i wielu kazachstańskich turystów, w tym i ja zostało ewakuowanych.
Teraz - mija już treści dzień, jak jestem w domu. Miasto jest całkowicie zamknięte, tylko sklepy z artykułami spożywczymi, apteki i banki pracują. W mojej pracy wszystkie lekcje i konsultacje są prowadzone on-line, i ta kwarantanna potrwa do 15 kwietnia...
Katherina Revina
oprócz | кроме | walizka | чемодан |
urlop | отпуск | na złamanie karku | сломя голову |
pomylić | перепутать | skarpetki | носки |
niespodziewanie | неожиданно | bielizna | белье |
miałam pecha | мне не везло | kieszeń | карман |
kaptur | капюшон | klapki | шлепанцы |
trampki | кеды | do ojczyzny | на родину |
wzdłuż wybrzeża | вдоль берега | ankieta | анкета |
rafa koralowa | коралловый риф | godziny szczytu | часы пик |
ląd | суша | obywatele | граждане |
statek | корабль | Włosi | Италянцы |
pasiasty | полосатый | objęli kwarantanną | поместили на карантин |
rurka | трубка | nagrywać | записывать |
wpaść w trans | постичь дзен | rozwiązać problem | решить проблему |
zachodzi nagle | заходит мгновенно | potrwa do | будет длиться |
urządzenie | устройство |
Przejdz na wyzsza subskrybcje aby korzystac z pelnego tlumaczenia.
Przejdz na wyzsza subskrybcje subskrybcje aby korzystac z
Przejdz na platna subskrybcje aby skorzystac z fiszek do materialu.
Przejdz na wyzsza subskrybcje subskrybcje aby rozwiazywac cwiczenia do artykulu.
Пока нет комментариев. Будьте первыми.